16.07.2022, 12:24
Od dłuższego czasu w Polsce panuje niesamowita moda na oglądanie meczów tenisowych i warto wziąć to pod uwagę. To nie jest oczywiście przypadek, a bardzo duża w tym zasługa Świątek, która pokazuje na kortach fenomenalną formę od dłuższego czasu. Bez cienia wątpliwości tenisowi eksperci zdają sobie sprawę z tego, jak genialnie pokazuje się w trwającym sezonie Iga Świątek. Świątek mogła pochwalić się passą bez porażki, trwającą 37 pojedynków przed pojedynkiem w III fazie Wimbledonu. To bez wątpienia najwybitniejsze tego typu osiągnięcie pośród tenisistek w XXI wieku. Ostatni raz tenisistka z Polski uznała wyższość rywalki pięć miesięcy temu, a wówczas nieco lepsza okazała się Ostapenko. Nie jest tajemnicą, że każda passa musi w końcu dobiec końca i tak dokładnie było w tym przypadku. Należy wziąć pod uwagę to, iż Iga Świątek nie radzi sobie najlepiej na trawie i tym razem to było zauważalne.
liderka światowego rankingu aż dwa razy musiała przełamać swoją rywalkę więc start tego meczu był naprawdę sensacyjny. Ten pojedynek nie przebiegał od samego początku zgodnie z planem tenisistki z naszego kraju. Naprawdę ogromną ilością niedokładności ze strony reprezentantki naszego kraju był pełny mecz z Cornet, co w rozrachunku końcowym doprowadziło do pierwszej jej przegranej po wielu miesiącach. Na trawiastej powierzchni Zawodniczka z Francji wyglądała naprawdę świetnie i systematycznie punktowała naszą reprezentantkę. Francuska zawodniczka w finalnym rozrachunku zwyciężyła wynikiem dwa do zera i zapewniła sobie kwalifikację do czwartej rundy Wimbledonu. Przegrana tenisistki z Polski znaczy, że niesamowita passa zwycięstw, która była budowana od 37 pojedynków uległa przerwaniu. Polka ogłosiła po przegranym pojedynku, iż nie planuje odpoczynku i w kolejnych tygodniach powtórnie będziemy ją oglądać na kortach tenisowych. Na pewno na następne turnieje z udziałem Igi Świątek wyczekują polscy sympatycy tenisa.